Blady strach padł na sercowców

Wielce prawdopodobne jest, że z dniem 1 Marca 2007 Odział Kliniczny Kardiologii Śląskiej Akademii Medycznej w Tychach przestanie istnieć. Jest to jedyna placówka medyczna w naszym mieście, która może się pochwalić takimi osiągnięciami naukowymi i medycznymi na arenie międzynarodowej a przede wszystkim jest tak zasłużona dla osób chorych na serce - tu u nas na Śląsku.

Klinika istnieje już 5 lat i kierowana jest przez prof. dr hab. n. Med. Fryderyka Prochaczka, który to wraz z zespołem jest zdobywcą wielu nagród medycznych (m.in. złoty medal w Brukseli i wyróżnienie Belgijskiego MSZ-tu za Diagnostim MDD 501 – można dzięki niemu przewidzieć zawał serca szybciej, dokładniej i taniej), a pacjenci mają możliwość korzystać z nowinek technicznych i najlepszej wiedzy medycznej. Jakoś tak to często bywa, że wynalazki, które cieszą się świetną opinią na świecie nie są przychylnie przyjmowane i doceniane u nas w Polsce. Za półtora miesiąca Klinika Kardiologii wpisze się do katalogu „Instytucji Tychom Bardzo Potrzebnych Ale Niby Za Drogich” i zostanie zlikwidowana. A razem z nią kilka świetnie zapowiadających się projektów badawczych. Co więcej potencjał naukowy i medyczny kadry zostanie zaprzepaszczony. Jako że nowoczesny sprzęt nie jest własnością Szpitala Wojewódzkiego tylko Klinki, zapewne zniknie z naszego miasta wraz z wybitnymi specjalistami. Co w zamian otrzymają pacjenci? Hm.. niezbyt wiele.

Co prawda Wojewódzki Szpital Specjalistyczny jest jednostka podległą Marszałkowi Województwa Śląskiego a nie prezydentowi Tychów ale zastanawia bierność władz naszego miasta. Wiceprezydent Tychów Daria Szczepańska w jednym z wywiadów powiedziała, że jest to wielka strata dla miasta i oczywiście boleje nad tą decyzją. Jednak pani wiceprezydent uważa, że nie zapadła ona zapewne pochopnie i na pewno były powody, aby ją podjąć. Powody na pewno były, pytanie tylko czy aby merytoryczne?

Dziwi też fakt, iż osoba, która żywo powinna być zainteresowana, aby ta klinika u nas pozostała tak łatwo godzi się na jej likwidację. Być może miasto podjęło lub podejmuje nadal jakieś działania, aby tą klinikę uratować – ale nam radnym nic o tym nie wiadomo. A Państwu?